Sąd nie miał wątpliwości, że wyborcza reklamówka LiDu w wersji radiowej ma charakter agitacji wyborczej, a jej celem było podważenie wiarygodności i uczciwości kandydujacego w wyborach Ludwika Dorna. Co więcej, sąd uznał, że treść spotu zawiera nieprawdziwe informacje. Sąd zarzucił przy tym Lewicy i Demokratom brak staranności przy weryfikacji twierdzeń dotyczących rzekomego zniszczenia ministerialnych mebli przez psa marszałka. Sąd odniósł sie w ten sposób do listu-sprostowania rzecznika pradowego Dorna, który na łamach tygodnika "Wprost" zaprzeczał informacjom na temat zniszczonych meli.
Adwokaci LiDu nie zgadzają się z orzeczeniem i zapowiadają wniesienie zażalenia do sądu apelacyjnego. Podkreślają, że tygodnik- choć zamieścił list rzecznika- w tym samym numerze napisał, że nie wycofuje się ze swoich informacji na temat psa Saby, zniszczonych mebli i ich wymiany.
Zgodnie z orzeczeniem sądu, przeprosiny komitetu LiDu pod adresem marszałka Dorna mają być zamieszczone w Programie Pierwszym Polskiego Radia trzy razy dziennie przez kolejne trzy dni, ale dopiero od momentu uprawomocnienia się postanowienia.