Jeden z sygnatariuszy, Bogdan Lis, wyjaśnia, że nie protestują oni przeciwko zapowiadanej książce Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka na temat Lecha Wałęsy, ale przeciwko zniesławianiu byłego prezydenta. Polityk Partii Demokratycznej przyznał jednak w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że świadomość powstawania tej publikacji miała wpływ na decyzję o napisaniu listu.
Bogan Lis jest przekonany, że żadne rewelacje, które zapowiadają autorzy, nie zmienią jego zdania o Wałęsie. Podkreśla, że spór o przeszłość byłego prezydenta wynika z dawnych konfliktów w łonie opozycji antykomunistycznej. Jego zdaniem, mimo, że spór o Wałęsę trwa od kilku lat, nie udało się spokojnie porozmawiać na ten temat zwaśnionym stronom. Zaznaczył, że chciałby, aby ocenę postaci byłego prezydenta formułowali naukowcy, ale bez podejrzeń o zaangażowanie polityczne.
Książka historyków IPN-u o Wałęsie powinna ukazać się w najbliższych tygodniach. Były prezydent jeszcze przed publikacją zapowiadał, że ujawni informacje na temat tajnego współpracownika o pseudonimie TW "Bolek". Według części dawnych opozycjonistów, to właśnie Wałęsa miał taki pseudonim. Były prezydent chce również publicznej konfrontacji z autorami książki.