Jurgis Jurkeviczius pytany przez litewski dziennik VIlniaus Diena nie skomentował faktu wszczęcia śledztwa. Jak podaje najpopularniejszy na Litwie portal internetowy DELFI Jurkieviciusowi grożono, ponieważ domagał się usunięcia tablic z nazwami ulic po polsku w rejonie solecznickim. Rzecznik prasowy departamentu policji kryminalnej potwierdził, że Jurkeviczius złożył doniesienie w tej sprawie.
Przebieg śledztwa nadzoruje Prokuratura Generalna Litwy. Śledztwo wszczęto na podstawie artykułu o grożeniu urzędnikowi państwowemu. Grozi za to grzywna albo pozbawienie wolności do 2 lat.
W kilku miejscowościach na Wileńszczyźnie, gdzie większość mają Polacy zezwolono - zgodnie z ustawą o mniejszościach - na umieszczanie tablic z nazwami ulic w języku polskim. Pełnomocnik rządu zaskarżył tę decyzję powołujac się na ustawę o języku państwowym, która z kolei wyklucza umieszczanie nazw ulic, miejscowości i innych obiektów w języku innym niż litewski. Najwyższy sąd administracyjny uznał, że tablice informacyjne w języku polskim powinny być usunięte do 14 października. Samorząd rejonu solecznickiego odwołał się od tej decyzji, jednak Najwyższy Sąd administracyjny odrzucił apelację.