Po słabej frekwencji w godzinach porannych, w kolejnych godzinach lokale wyborcze odwiedzało coraz więcej osób. O godz. 14.00, tuż po półmetku głosowania spełnienie obywatelskiego obowiązku miała już za soba jedna czwarta uprawnionych. Najwięcej - około 30 procent - w środkowej części Litwy, najmniej - poniżej 20 procent - w zamieszkanej w jednej trzeciej przez Polaków stołecznej dzielnicy Nowa wilejka.
Litwę podzielono na 71 jednomandatowych okręgów wyborczych, z których zostanie wyłoniona ponad połowa parlamentarzystów. 70 pozostałych miejsc w Sejmie zostanie obsadzonych z list krajowych, na podstawie wyników konkretnych partii i koalicji. Duże szanse na wybór w kilku okręgach mają kandydaci Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, Polacy liczą też na przekroczenie 5-procentowego progu wyborczego.
Wybory przebiegają bez większych incydentów, komisjom wyborczym zdarzyło się jednak kilka niedociągnięć. Przykładem jest dzielnica Wilna Fabianiszki, gdzie na liście uprawnionych do głosowania nie uwzględniono lidera socjalliberałów Arturasa Paulauskasa.
Głosowanie potrwa do godz. 19.00 naszego czasu. Wstępne wyniki wyborów powinny być znane jeszcze przed północą.