Piotr Duda zaznaczył jednak, że najpierw do protestów muszą być przekonani sami związkowcy i obywatele. Jego zdaniem, powinna to być skoordynowana, wspólna akcja różnych gałęzi przemysłu i usług. "Chodzi o taką formę protestu, żeby nie zabolało to społeczeństwa, a zabolało rządzących" - mówi Duda. Jego zdaniem, rząd nie dostrzega rosnących gwałtownie cen i często lekceważy protesty społeczne. Związkowcy w specjalnym stanowisku wzywają rząd do korekty polityki ekonomicznej. Jednym z elementów poprawy sytuacji pracowników ma być wzrost płacy minimalnej.
Jutro w Łodzi rozpoczynają się obrady Komisji Krajowej "Solidarności". Prawdopodobnie dominującym tematem będą ewentualne protesty.