Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Londyn-zamachy 2005-werdykt

0
Podziel się:

W Londynie zakończyła się wielomiesięczna rozprawa, mająca ustalić okoliczności śmierci 52 osób - ofiar zamachów samobójczych z 7 lipca 2005 roku. Ataki te były dziełem islamskich ekstremistów, którzy odpalili bomby w trzech pociągach kolei podziemnej i jednym autobusie.

Rozprawa toczyła się przed tak zwanym sądem koronerskim, który każdorazowo musi wyjaśnić okoliczności wszelkich nagłych zgonów. Nie było to więc formalnie dochodzenie w sprawie samych zamachów.
Niemniej, aby ustalić okoliczności śmierci każdej z 52 ofiar, sędzia Hallet zebrała zeznania ponad 500 świadków. W podsumowaniu rozprawy z najwyższym uznaniem mówiła o wielu indywidualnych aktach heroizmu osób niosących pomoc ofiarom, wskazała też na godność i odwagę rodzin ofiar składających zeznania i przysłuchujących się rozprawie.
Kluczowe były zeznania wyższych oficerów policji, dyrektora kontrwywiadu MI5 i osób odpowiedzialnych za przygotowanie służb ratowniczych. Wynika z nich, że kontrwywiad śledził zbyt wielu podejrzanych, by móc w porę wykryć spisek, mimo że miał sygnały o niebezpiecznych skłonnościach późniejszych zamachowców.
Straż pożarna i pogotowie - chwalone po zamachach za poświęcenie - w tym dochodzeniu wypadły bardzo blado. Strażacy i paramedycy zwlekali z zejściem do tuneli metra, niekiedy uniemożliwiając nawet ochotnikom niesienie pomocy ponad siedmiuset rannym. Dyrekcja i pracownicy transportu nie wiedzieli jak zareagować na zamachy. Sędzia Hallet opublikowała 9-punktową listę zaleceń dla służb ratowniczych i policji opracowaną przezrodziny ofiar.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)