Urzędnicy z Unijnej Rady nie spodziewają się zatem wielkich emocji podczas dyskusji, porównywalnych do tych z marca, kiedy na temat globalnego ocieplenia rozmawiali unijni ministrowie środowiska. Wtedy Polska, której gospodarka oparta jest w większości na wysokoemisyjnym węglu, zawetowała plan przewidujący stopniową redukcję emisji dwutlenku węgla. W 2050 roku miała ona wynieść 80 procent. Warszawa pokrzyżowała tym samym plany Danii, kierującej pracami Unii, która umieściła na liście priorytetów ambitną walkę ze zmianami klimatycznymi.
Na spotkaniu w Luksemburgu unijni ministrowie gospodarki mają też dziś przeanalizować i zaakceptować porozumienie z Europarlamentem i Komisją Europejską w sprawie dyrektywy o efektywności energetycznej, przyspieszającej oszczędzanie energii w Unii. Chodzi między innymi o modernizację budynków publicznych, by nie traciły ciepła i zużywały mniej energii, czy oszczędne systemy oszczędzania. By przepisy weszły w życie, muszą je jeszcze zaakceptować także europosłowie.
IAR