Poseł Łyżwiński oświadczył, że złożył wniosek również przeciwko adwokatowi Anety Krawczyk, mecenas Agacie Kalińskiej - Moc. Stanisław Łyżwiński wyjaśnił, że mecenas Kalińska - Moc powiedziała "Gazecie Wyborczej", jakoby perzeprowadzone przez niego badania DNA, mogą być niewiarygodne i zasugerowała sfałszowanie ich wyników na niekorzyść Anety Krawczyk.
Poseł Łyżwiński zapowiedział, że będą również inne akty oskarżenia przeciwko osobom, które - jego zdaniem - były inicjatorami całej afery. Podkreślił, że w ramach upływu czasu będzie stopniowo zawiadamiał media o jakie osoby chodzi.
Śledztwo w sprawie tak zwanej seksafery zostało wszczęte na początku grudnia ubiegłego roku po publikacji w "Gazecie Wyborczej". Tekst "Praca za seks w Samoobronie" powstał na podstawie relacji Anety Krawczyk, byłej dyrektor biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego.
Kobieta utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Andrzejowi Lepperowi. Kobieta twierdziła też, że ojcem jej najmłodszego dziecka jest Łyżwiński, jednak badania DNA
ostatecznie to wykluczyły.