Zapewnił jednocześnie, że on sam nie czeka na jakikolwiek ruch ze strony swoich rywali do fotela prezydenta stolicy. "Ci, którzy są zainteresowani, mogą się odezwać, mogą coś zaproponować, możemy rozmawiać. Jeżeli się nie odezwą, to znaczy, że nie są zaintreresowani i uważają, że się obejdą bez poparcia tego elektoratu, który głosował na mnie - i to jest ich dobre prawo. " - powiedział kandydat Lewicy i Demokratów na prezydenta Warszawy.
Marek Borowski zajął w wyborach prezydenta stolicy trzecie miejsce, za Kazimierzem Marcinkiewiczem i Hanną Gronkiewicz-Waltz.