Rzecznik prasowy rządu Paweł Graś potwierdził, że Donald Tusk był wówczas na treningu piłkarskim. Według Grasia, zawiodła komunikacja między kancelarią premiera a klubem PO, bo szef rządu o głosowaniach po prostu nie wiedział.
W opinii posła Błaszczaka tłumaczenie ministra Grasia jest niepoważne, zwłaszcza w kontekście tematu debaty, która dotyczyła sytuacji budżetu.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że w czwartek w parlamencie mówiono o bardzo istotnych kwestiach. Posłowie dyskutowali między innymi o kondycji sił zbrojnych, policji, czy zakładów zbrojeniowych, gdyż ograniczono zamówienia rządowe. Mariusz Błaszczak przypomniał, że w efekcie, w piątek odbyła się demonstracja pracowników zbrojeniówki.
Według posła PiS z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w okresie kryzysu energetycznego, kiedy to premier udał się na kilkudniowy urlop we włoskie Dolomity. Jak podkreślił, kraj znalazł się w okresie kryzysu gospodarczego. Dlatego należy zrobić wszystko, by z nim walczyć, a nie odpoczywać.
W czwartek Sejm głosował między innymi nad wetem prezydenta do ustawy o emeryturach kapitałowych oraz informacją rządu o sytuacji budżetu państwa.