Białoruś-Ukraina-media-opinie
Wydarzenia na Ukrainie z uwagą śledzą media na sąsiedniej Białorusi. Państwowe zwracają uwagę głównie na ogrom przemocy. Niezależne nie ukrywają sympatii do ukraińskiej opozycji.
Największa gazeta "Sowietskaja Biełorussija" będąca organem administracji prezydenta pisze, że "na ulicach Kijowa toczy się prawdziwa wojna" i że "Ukraina znów gwałtownie stacza się w otchłań przemocy". Autor publikacji pisze, że "radykalna opozycja" zorganizowała wczoraj marsz do Rady Najwyższej, który zamienił się w "zamieszki i okrutne starcia demonstrantów z milicją".
Bialoruski portal internetowy "Nawiny" zwraca uwagę, że "wznowione we wtorek w Kijowie starcia zwolenników Euromajdanu i sił porządkowych grożą zburzeniem kruchych ustaleń między liderami stron dotyczących rozwiązania konfliktu w pokojowy sposób".
Wydarzenia z Kijowa na bieżąco na swoich stronach internetowych śledzą najważniejsze białoruskie media opozycyjne lub niezależne: gazeta "Narodnaja Wola", tygodnika "Nasza Niwa", rozgłośnia "Radio Svaboda" i "Euroradio". Na samej Białorusi nie widać jednak większych przejawów okazywania sympatii dla ukraińskiej opozycji. Wczoraj prezydent Aleksander Łukaszenka zapewnił, że nie dopuści do powstania Majdanu na Białorusi.
IAR