Dziennikarz muzyczny Roman Rogowiecki uważa, że Michael Jackson zasłużył na tytuł króla popu, który sobie nadał. Podkreślił, że był nie tylko utalentowanym wokalistą i kompozytorem, ale też dokonał przełomu w muzyce popularnej. Jego ekscentryczny sposób bycia, zachowanie na scenie, taniec i ubiór były wszystkim tym, co potrzebne było do sukcesu w tej dziedzinie sztuki. Był także pierwszym czarnoskórym artystą, który liczył się na świecie. Rogowiecki podkreślił, że Michael Jackson dołączył obok The Beatles i Elvisa Presleya do panteonu muzyki pop dwudziestego wieku.
Z kolei dziennikarka muzyczna Polskiego Radia Maria Szabłowska podkreśla, że Jackson był wielką gwiazdą, ale nie potrafił unieść swojej wielkości. Jej zdaniem po śmierci artysty znów zacznie się mówić o jego wielkości, a nie o związanych z nim skandalach. Jak dodaje Maria Szabłowska, wszystkie wielkie sukcesy Michaela Jacksona to również zasługa Quincy Jonesa.
Piotr Stelmach z radiowej Trójki podkreśla, że Jackson miał nieoceniony wpływ na światową scenę muzyczną. Był wyznacznikiem pewnych trendów myślenia o produkcji, realizacji, aranżacji i wykonaniu muzyki.
Także dziennikarz muzyczny Marek Gaszyński uważa, że odszedł artysta o ogromnym dorobku Podkreśla, że twórczość Jacksona jest uniwersalna i ponadczasowa. Poruszała Polaków, mimo że była to afroamerykańska czarna muzyka - dodaje dziennikarz.
Michael Jackson rozpoczął karierę muzyczną w wieku siedmiu lat, jako wokalista zespołu rodzinnego "The Jackson 5". Otrzymał trzynaście nagród Grammy i zapisał trzynaście singli na pierwszych miejscach list przebojów w Stanach Zjednoczonych - więcej niż którykolwiek męski wykonawca w historii notowań Billboardu. Jego kariera i kontrowersyjne życie osobiste stały się częścią popkultury ostatnich trzech dekad.