Przed referendum w centralnym punkcie Mielna pojawiła się instalacja wyobrażająca atom jako krwiożercze monstrum. Metalowemu potworowi towarzyszy wezwanie do głosowania przeciw atomowi. Mieszkańcy mają nadzieję, że ich głos będzie się liczył. Wielu z nich boi się, że inwestycja wystraszy turystów i wczasowiczów. Rada Gminy też nie chce atomu. Przewiduje degradację środowiska.
W listopadzie - w chwili publicznego ogłoszenia przez PGE, że "lokalizacja Gąski spełnia warunki budowy siłowni" - wójt gminy Mielno Olga Roszak nie okazała entuzjazmu. Zapowiedziała natychmiastowe konsultacje społeczne. Mówiła o walorach turystycznych terenu i o konieczności ich zachowania.
Miejscowość Gąski w powiecie koszalińskim leży nad samym morzem. Teren elektrowni objąłby częściowo Wybrzeże Sowińskie, częściowo morenową Równinę Białogardzką. Polska Grupa Energetyczna informuje, że pod lokalizację przeznaczono by przede wszystkim tereny rolne. Przekonuje, że inwestycja nie zagrozi środowisku, a przyniesie gminie wymierne korzyści w postaci wielomilionowych wpływów z podatku od nieruchomości oraz podatku dochodowego. PGE szacuje, że - biorąc pod uwagę przygotowanie inwestycji, jej funkcjonowanie i późniejszy etap likwidacji - gmina, na terenie której siłownia powstanie, będzie czerpać z tego faktu korzyści przez 100 lat. Korzyści to również nowe miejsca pracy. PGE jest zdania, że turyści przyjadą też choćby po to, by zobaczyć pierwszą w Polsce siłownię jądrową.
W referendum mieszkańcy gminy odpowiadają na pytanie: "Czy wyraża pan/pani zgodę na lokalizację elektrowni jądrowej oraz wszelkiej innej infrastruktury związanej z przemysłem jądrowym i rozpoczęcie jakichkolwiek prac badawczych związanych z tymi inwestycjami na terenie gminy Mielno?". Referendum okaże się ważne, jeśli weźmie z nim udział co najmniej 30% uprawnionych do głosowania mieszkańców gminy. Wyrazić swoją opinię będzie można od 7.00 do 21.00. Wynik nie przesądzi o lokalizacji siłowni.
Ustawa o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie obiektów energetyki jądrowej oraz inwestycji towarzyszących nie przyznaje samorządom kompetencji w tej kwestii, poza ewentualnym wydaniem opinii, która nie ma charakteru wiążącego. Kompetencje co do wyboru lokalizacji są zastrzeżone dla organów administracji państwowej. Mieszkańcy Mielna nie mogą więc niczego zablokować.
Jednak z odpowiedzi, jakiej w tej kwestii udzielił Polskiemu Radiu Waldemar Pawlak wynika, że jeśli w Mielnie bardzo nie będą chcieli atomu, to dopną swego. "Nie chcą - trudno", powiedział wicepremier dodając, że przecież są inne lokalizacje, gdzie o taką inwestycję mieszkańcy zabiegają.
IAR
