Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło, że do Domu Polskiego w Iwieńcu wkroczyła milicja. Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski mówi, że białoruska milicja opieczętowała budynek i uniemożliwia Polakom dostanie się do środka. Więcej informacji na ten temat MSZ ma przekazać po konsultacji z naszymi dyplomatami na Białorusi.
Jak mówił wcześniej Andrzej Poczobut ze Związku Polaków na Białorusi, mundurowi przesłuchują władze polskiej placówki, a w budynku oprócz milicjantów są sądowi egzekutorzy. W środku jest kilku działaczy nieuznawanego przez białoruski reżim Związku Polaków na Białorusi, wraz z szefową Domu Polskiego Teresą Sobol. Andrzej Poczobut powiedział IAR, że obawia się aresztowań.
To już druga w ostatnim czasie akcja białoruskiej milicji wymierzona w Dom Polski w Iwieńcu. 20 stycznia białoruskie władze bezskutecznie próbowały przejąć polską placówkę kulturalną. Uznawany przez Mińsk za prezesa Związku Polaków na Białorusi Stanisław Siemaszko nie został wówczas wpuszczony przez działaczy na zebranie członków w siedzibie Domu.
Białoruska milicja urządziła również obławę na działaczy Związku, którzy jechali z Grodna do Iwieńca. Ponad 30 osób zostało zatrzymanych. Po kilku godzinach wszyscy zostali wypuszczeni.