Minister zdrowia jutro ma przedstawić swoje propozycje rozwiązania sporu premierowi. Później spotka się z pielęgniarkami. "Myślę, że istotna część tych postulatów będzie do zrealizowania" - zapowiada Zbigniew Religa. Strona rządowa proponuje między innymi utrzymanie trzydziestoprocentowych podwyżek dla służby zdrowia. Prócz tego 40 procent z dodatkowych pieniędzy, które szpitale wynegocjują na kontraktowanie usług, mogłoby być przeznaczane na wynagrodzenia. Jednak nie dotyczy to wszystkich placówek. Wszystko zależy od indywidualnej sytuacji zakładów. Jeśli dana placówka nie wykonuje kontraktów, wtedy nakłady nie będą tam zwiększane.
Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych Dorota Gardias powiedziala, że zakończenie protestu jest uzależnione od podwyżek w czwartym kwartale tego roku. "Dziś wychodzimy z niczym. Jutro dowiemy się, czy w czwartym kwartale będzie podwyżka" - mówi Dorota Gardias.
Protestujący lekarze nie brali udziału w dzisiejszych rozmowach.