Rosja zgłosiła zastrzeżenia w ubiegłym tygodniu, wtedy przedstawiła raport z misji swoich ekspertów w Polsce. Wicepremier Lepper powtórzył, że niedociągnięcia, które wytknęła nam Moskwa nie są poważne. Jego zdaniem jeżeli są jakiekolwiek problemy, to jest ich bardzo mało.
Minister rolnictwa powiedział, że Rosja miała przede wszystkim uwagi dotyczące dokumentacji. Twierdziła, że nie ma kontroli od momentu sprzedaży sztuki hodowlanej do przetwórstwa mięsa. Zdaniem wicepremiera Leppera, takie twierdzenia są nieprawdziwe. Andrzej Lepper powiedział, że w zakładach mięso jest badane i musi być pieczątka lekarza, dopiero później mięso idzie do przerobu. Przyznał , że jak w każdym kraju zdarzają się - jak to określił różni kombinatorzy i zapewnił, że w przypadku wykrycia nieprawidłowości te firmy będą karane.
Eksperci Komisji Europejskiej, którzy wraz z rosyjskimi inspektorami sprawdzali w Polsce standardy dotyczące bezpieczeństwa żywności, również nie stwierdzili poważniejszych nieprawidłowości. Zdaniem Brukseli, utrzymujące się od ponad roku embargo na import polskiej żywności, jest więc nieuzadnione.