Zarzut, że to prawie pół miliona więcej niż ich rynkowa wartość w przypadku zakupu, wynika - zdaniem Marty Sikorskiej - z nierzetelnej oceny sprawy, tymczasem o wynajmie zdecydowały racjonalne przesłanki. Ministerstwo zdecydowało się na długoterminowy wynajem, ponieważ nie było w stanie ponieść kosztów zakupu nowych samochodów.
Jak powiedziała rzeczniczka w rozmowie z dziennikarzem Polskiego Radia, odnowienie parku samochodowego było nakazem chwili.
"Wynajęcie okazało się jedynym, możliwym sposobem na to, żeby odmłodzić flotę samochodową, która przez wiele lat była zniedbana, w efekcie czego używano starych, ponad dzisięcioletnich samochodów. Podróżowanie nimi groziło wypadkami" - dodała rzeczniczka.
Samochody wynajęto w efekcie przetargu. Są nowe i - jak podkreśla Magda Sikorska - wyposażone w urządzenia, które sprawiają, że emitują mało spalin.
IAR/s.u