Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ministerstwo Zdrowia - pielęgniarki - negocjacje

0
Podziel się:

Kierownictwo Ministerstwa Zdrowia twierdzi, że było wprowadzane w błąd podczas negocjacji z pielęgniarkami, które od czterech dni okupują sejmową galerię. Minister zdrowia Ewa Kopacz i wiceminister Jakub Szulc zarzucili pielęgniarkom próbę przeforsowania niekonstytucyjnego, ich zdaniem, zakazu zatrudniania pielęgniarek na kontraktach.

Ewa Kopacz mówiła, że po czterech dniach negocjacji "nie rozumie już, o co chodzi pielęgniarkom". Przekonywała, że stanowisko negocjacyjne pielęgniarek się zmieniło. Według Ewy Kopacz najpierw zabiegały one o to, by pielęgniarki zatrudnione na kontraktach mogły liczyć na zabezpieczenie socjalne podobne do tego, jakie mają siostry zatrudnione na umowę o pracę. Następnie - mówiła minister - dokonały zwrotu i zaczęły domagać się całkowitego zakazu zatrudniania na kontraktach, co według ministerstwa, które powołuje się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, jest sprzeczne z ustawą zasadniczą.
Po przerwaniu rozmów z przedstawicielami rządu pielęgniarki postanowiły nie opuszczać gmachu Sejmu. Zapowiedziały też na wtorek manifestację przed budynkiem parlamentu, na która przyjadą pielęgniarki z całego kraju.
Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Dorota Gardias powiedziała, że rozmowy zostały przerwane, ponieważ poproszono o opinię konstytucjonalisty. Przedstawicielki związku jutro dostarczą orzeczenie eksperta, które pokazywałoby, że zgodna z konstytucją jest jedynie możliwość zatrudniania pielęgniarek na etacie.
Pielęgniarki Zapowiedziały też, że jeżeli tylko dotrze do nich ekspertyza konstytucjonalisty to będą chciały ją przekazać marszałkowi Grzegorzowi Schetynie.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)