Uczestnicy pikiety, z portretami aresztowanych biznesmenów, ustawili się na całej długości placu Październikowego. Plac jest pod stałą obserwacją funkcjonariuszy służb specjalnych i milicji. Pikietujący domagają się wypuszczenia z aresztu trzech indywidualnych przedsiębiorców zatrzymanych pod zarzutem podpalenia pięć lat temu domu milicjanta.
Uczestnicy demonstracji są rozgoryczeni polityką Unii Europejskiej wobec białoruskich władz. Ich zdaniem, Bruksela przestała zwracać uwagę na łamanie praw człowieka na Białorusi i prowadzi dialog z władzą - mimo że ta represjonuje swoich oponentów.