Małgorzata Woźniak rzecznik MSWIA w rozmowie z IAR nie chciała się odnieść do szczegółów publikacji tygodnika. " Nie komentuję tych informacji. Jak tylko komisja wyjaśniająca przyczyny katastrofy smoleńskiej przekaże informacje o dacie publikacji raportu, ja niezwłocznie państwa poinformuje." - deklaruje rzecznik prasowy MSWiA.
Małgorzata Woźniak wyjaśnia, że cały czas trwa praca nad tłumaczeniem raportu komisji Jerzego Millera. "Najważniejsza jest jakość dokumentu i jakość tłumaczenia" - tłumaczy rzeczniczka.
W piątek premier Donald Tusk zapewniał, że jego rząd nie będzie opóźniał publikacji raportu komisji Jerzego Millera dotyczącego wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.
Andrzej Stankiewicz i Piotr Śmiłowicz w artykule "Trzecia prawda o Smoleńsku" piszą, że wedle raportu, piloci nacisnęli przycisk automatycznego odejścia, ale ten nie zadziałał, bo nie był odbezpieczony.
Przycisk powinien spowodować odejście samolotu na drugi krąg, czyli przerwanie lądowania. Jak piszą dziennikarze "Newsweeka", przycisk działa tylko na nowocześniejszych lotniskach, wyposażonych w system ILS. Chociaż lotnisko w Smoleńsku nie ma takiego systemu, to - jak wynika z ustaleń komisji - przycisk również tam mógłby zadziałać. Tyle, że trzeba go wcześniej aktywować przez naciśnięcie przycisków "zachod" i "glis", dzięki czemu samolot sam wyznacza sobie ścieżkę odejścia. Problem w tym, że, jak pisze "Newsweek", piloci mogli nie wiedzieć o takiej procedurze. Jak wyjaśnia anonimowy członek komisji- rozmówca autorów artykułu, piloci mogliby się o tym dowiedzieć podczas szkoleń na symulatorach, ale niestety takich szkoleń nie mieli.