O wyniku referendum miało zdecydować poparcie większości głosujących. Za utrzymaniem lotniska musiała jednak zagłosować co najmniej jedna czwarta uprawnionych, czyli prawie 610 tysięcy osób. Według informacji stołecznych mediów podanych po zamknięciu lokali wyborczych, swój głos w tym celu oddało zaledwie 19 procent Berlińczyków.
Rezultat referendum i tak nie był wiążący dla władz miasta. Jego fiasko wzmocni jednak z pewnością pozycję burmistrza Klausa Wowereita, który chce zamknąć lotnisko Tempelhof w październiku.
Władze Berlina podjęły taką decyzję ze względu na budowę nowego portu lotniczego. Poza tym Berlin ma już trzy lotniska, a znaczenie Tempelhofu dla ruchu lotniczego stolicy Niemiec jest znikome.
Zwolennicy ratowania Tempelhofu, w tym kanclerz Angela Merkel, wskazywali na historyczne znaczenie lotniska. Odegrało ono między innymi ogromną rolę w zaopatrzeniu zachodniej części Berlina mostem powietrznym podczas radzieckiej blokady pod koniec lat 40-tych.