Grzegorz Napieralski przekonywał, że obywatele nie są skazani na wybór między kandydatem PiS i PO. Przewodniczący SLD uważa, że może zaproponować Polakom alternatywę i program wyborczy, który jest zwrócony ku przyszłości, a nie koncentruje się na kwestiach historycznych.
Kandydat SLD na prezydenta dodał, że w trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się Polska po katastrofie pod Smoleńskiem, powoływanie szefów instytucji państwowych powinno odbywać się na zasadzie konsensusu między wszystkimi siłami politycznymi.