Nie zgadzają się informacje dotyczące co najmniej jednej z trzech osób uczestniczących w czynnościach procesowych ze strony rosyjskiej. Rosjanin, który uczestniczył w identyfikacji ciała prezydenta, nigdy nie mieszkał pod wskazanym w protokole adresem - czytamy w "Naszym Dzienniku".
Tymczasem mecenas Piotr Pszczółkowsku, pełnomocnik prawny Jarosława Kaczyńskiego mówi "Naszemu Dziennikowi", że "byłby daleki od powiedzenia, że protokół jest nieważny". "Jest pewna zasada, według której funkcjonariusze wojskowi nigdy nie ujawniają danych prywatnych. I mają do tego prawo. Zwykle podają oni tylko nazwę instytucji, którą reprezentują. Tak samo prokurator nigdy nie ujawnia swojego prywatnego adresu, ale za to musi podać swoje imię i nazwisko" - mówi Piotr Pszczółkowski gazecie.
Więcej na ten temat - w "Naszym Dzienniku".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Nasz Dziennik"/kry/nyg