"Nasz Dziennik" ustalił, że formalną decyzję o wstrzymaniu wylotu ekipy podjął Inspektorat MON do spraw Bezpieczeństwa Lotów - właśnie z powodu warunków atmosferycznych nad Smoleńskiem. Śledczy mogli wprawdzie lecieć z przesiadką, ale taka decyzja nie zapadła.
"Prokuraturze nieznane są przyczyny, z powodu których nie doszedł do skutku lot do Rosji 10 kwietnia 2010 roku. Prokuratorzy wraz z biegłymi i specjalistami oczekiwali na lotnisku gotowi do wylotu, jednak lot odwołano, nie podając żadnych powodów. W konsekwencji lot doszedł do skutku w dniu następnym" - napisał prokurator generalny Andrzej Seremet w odpowiedzi na interpelację poselską. Prokurator nie precyzuje, kto podjął decyzję w tej sprawie.
Więcej - w "Naszym Dzienniku".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Nasz Dziennik"/łp/dabr