Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Nasz Dziennik" - Kryzys dopiero do nas przyjdzie?

0
Podziel się:

Ekonomiści ostrzegają, że prawdziwe wyzwania i problemy związane z kryzysem są dopiero przed nami - pisze "Nasz Dziennik".

Najpoważniejsze to, jak zmniejszyć 50-miliardową lukę w przyszłorocznym budżecie. Według "Naszego dziennika" eksperci uważają, że należy zacząć od usprawnienia systemu podatkowego i ściągalności podatków. Wyzbywanie się majątku państwowego, który przynosi dochody do budżetu, to nonsens. W dodatku grozi nam w przyszłości na przykład znacznym wzrostem cen energii - czytamy w "Naszym Dzienniku".
Ekonomiści, z którymi rozmawiała gazeta, nie wykluczają, że w obecnej sytuacji zajdzie konieczność podwyższenia niektórych podatków. Natomiast negatywnie zapatrują się na rządowe plany pospiesznej prywatyzacji pod potrzeby budżetu. "KGHM, GPW, koncerny energetyczne to dochodowe firmy. Sprzedając je, zyskamy jednorazowy dochód, ale stracimy wielkie dochody w przyszłości" - komentuje profesor Andrzej Kaźmierczak z warszawskiej SGH. Jego zdaniem, jeśli energetykę przejmą zagraniczne firmy, to stworzą na rynku oligopol, co skończy się wysoką podwyżką cen energii dla odbiorców indywidualnych i przedsiębiorstw. Rząd planuje w niedługim czasie uwolnić ceny energii, które dotychczas miały charakter cen regulowanych - przypomina "Nasz Dziennik".

"Nasz Dziennik"/kry/Siekaj

kryzys
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)