Metropolita pyta prowincjała, czy działania jego podwładnego były z nim konsultowane i zwraca się o pouczenie brata Mogielskiego "o drogach właściwych kościołowi w załatwianiu takich spraw".
Arcybiskup podkreśla, że nie chce i nie może wyrokować o zakończeniu postępowania kanonicznego w sprawie księdza Andrzeja. Dodaje, że do czasu publicznych wystąpień brata Marcina Mogielskiego, proces mógł być prowadzony "w atmosferze spokoju i bez pośpiechu koniecznych przy rozwiązaniu tego rodzaju spraw".
IAR/nd/łp/dj