"Nasz Dziennik" pisze, że wątek nieprawidłowości w Rafinerii Trzebinia ma szansę na zakończenie skierowaniem aktu oskarżenia do sądu. Gazeta zastrzega, że jest to o tyle istotne, iż śledztwa w sprawach związanych z mafią paliwową mają nikłe szanse na zakończenie procesem sądowym i wyrokiem.
Wczoraj na wniosek prokuratury CBA rozpoczęło zabezpieczanie dokumentów kontrolnych rafinerii Trzebinia w ministerstwie finansów.
"Nasz Dziennik" przypomina, że w 2006 roku, kiedy z zespołu prokuratorskiego zajmującego się mafią paliwową odszedł prokurator Marek Wełna, śledztwo zostało podzielone na około 170 spraw, w ocenie Wełny - niefortunnie. ęłęóW krakowskim biurze do spraw zwalczania przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej, którym kieruje obecnie prokurator Wełna, kończone są jeszcze sprawy odłamkowe, dotyczące osób mniej znaczących w procederze nielegalnego handlu paliwami. W jego ocenie przekazane innym prokuraturom sprawy są często umarzane lub upadają w sądach, nierzadko z powodu przedstawiania niepełnej dokumentacji. Tymczasem podzielone akta, zebrane niegdyś przez prokuratorski zespół "paliwowy", dziś są trudne do odszukania - twierdzi prokurator Wełna.
Inaczej sprawę widzi były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który uważa, że po zmianach w zespole sprawy ruszyły z miejsca.
Szczegóły, w tymi rozmowa ze Zbigniewem ZIobrą - w "Naszym Dzienniku".
IAR/"Nasz Dziennik"/MagM/dabr
