"Nasz Dziennik" pisze, że śledztwo dotyczy niewłaściwej organizacji lotów w jednostce w Krakowie, do której należał samolot, działania służb lotniskowych w Mirosławcu i centrum dowodzenia lotów w Warszawie oraz postępowania załogi samolotu.
Prokuratorzy czekają teraz na opinię uzupełniającą. Dotyczy ona między innymi przełożenia na język prawniczy terminologii technicznej. Zdaniem rzecznika Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu potrwa to kilka tygodni i wówczas będzie można podejmować decyzje dotyczące śledztwa - czy je zakończyć, postawić akt oskarżenia lub umorzyć, albo ewentualnie przedstawić zarzuty innym osobom. "Bez tego nie możemy z niczym ruszyć" - mówi "Naszemu Dziennikowi" podpułkownik Sławomir Schewe.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) / "Nasz Dziennik" / kry / kusiak