"Nasz Dziennik" twierdzi, że dokument w obecnej formie nie trafi pod obrady Sejmu. To jednak jeszcze nie oznacza, że cięć w zatrudnieniu nie będzie, ale z całą pewnością zostaną one odsunięte w czasie.
Choć oficjalnie nie ma informacji o zaniechaniu prac nad krytykowanym projektem ustawy, to już wiadomo, że nie będzie on funkcjonował jako ustawa okołobudżetowa. Oznacza to, że przynajmniej w najbliższych tygodniach nie trafi do Sejmu - czytamy w "Naszym Dzienniku". Nowy lub odświeżony projekt ma być poprzedzony badaniami potrzeb i możliwości urzędów. Dokonana zostanie też analiza skutków planowanych zwolnień.
Jak ustaliła gazeta projekt ustawy ma zostać zracjonalizowany, a z dokumentu ma zniknąć automatycznie wzmianka o 10-procentowym cięciu etatów. Oficjalnie, jak poinformował "Nasz Dziennik" Centrum Informacyjne Rządu, krytykowany projekt nie trafił dotąd nawet pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów, a prace nad nim wciąż trwają.
IAR/"Nasz Dziennik"/as/jp