Towary są teraz opodatkowane w wysokości 0, 3, 7 lub 22 procent, ale od początku roku będzie to 5, 8 i 23 procent. Te zmiany trzeba będzie wprowadzić do kas fiskalnych. W ich pamięci, podobnie jak na paragonie, musi być wybity nowy podatek. Specjaliści tłumaczą, że gdyby było inaczej, to na właściciela sklepu spadłyby kary finansowe, dlatego, że popełniłby on przestępstwo karno-skarbowe, narażające budżet państwa na utratę dochodów. Otwierając sklep w nowym roku handlowcy muszą się posługiwać tylko nowymi stawkami VAT. Nie ma żadnego okresu przejściowego, dostosowawczego - pisze "Nasz Dziennik".
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Nasz Dziennik"/hs/Siekaj