"Naszego Dziennika" zwraca uwagę, że zapewnienia kolejnych kanclerzy o braku poparcia dla działań Powernictwa nie skutkują konkretnymi działaniami władz w Berlinie. Nadal niemieckie prawodawstwo uznaje przesiedlenia za niezgodne z prawem, co otwiera drogę do składania kolejnych pozwów. Sytuację mogłoby rozwiązać przejęcie zobowiązań wobec wypędzonych przez rząd federalny.
Więcej o roszczeniach wypędzonych Niemców wobec Polski w "Naszym Dzienniku".
"Nasz Dziennik"/jp/kk