IPN postanowił uzupełnić postępowanie po publikacji "Naszego Dziennika", który pisał o rozdźwiękach między ustaleniami oficjalnego śledztwa prowadzonego bezpośrednio po śmierci opozycjonisty, a relacjami osób, które widziały obrażenia, jakich doznał.
Hać został znaleziony w centrum Lublina, niedaleko dawnej siedziby "Solidarności". Nieprzytomny leżał na schodach do piwnicy. Mimo operacji zmarł kilka dni później. Podczas pobytu w szpitalu leżał w izolatce, a pilnowali go funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa.
Według opinii lekarskich, Hać miał spaść ze schodów i w wyniku tego odnieść poważne obrażenia czaszki. Jednak krewni i koledzy lubelskiego działacza związkowego od samego początku byli przekonani, że za jego śmiercią stoi SB.
Przedstawiciele IPN w Lublinie informują, że uzupełnianie postępowania może potrwać kilka tygodni.
"Nasz Dziennik"/kl/MagM