Według autorów apelu, Roman Giertych "posługuje się językiem nienawiści i pogardy, głosi pochwałę przemocy" i "neguje wartość tolerancji".
Minister Roman Giertych odpowiada, że w wyborach na jego ugrupowanie głosowało milion osób. Jak twierdzi, protestujący, nie są elektoratem Ligi, ale lewicy. "A ja reprezentuję swoich wyborców i zabiegam o realizację swojego programu. Takie są reguły demokracji" - mówi Giertych.
Jutro przeciwko Romanowi Giertychowi ma manifestować 2,5 tysiąca nauczycieli. Demonstrację przed Sejmem organizuje Związek Nauczycielstwa Polskiego. Z kolei przed Uniwersytetem Warszawskim protestować mają studenci.