W uroczystościach w dawnym pałacu królewskim nie wziął udziału lider nepalskich maoistów Pushpa Kamal Dahal , znany bardziej jako Prachanda. Jego nieobecność na dzisiejszej uroczystości pokazuje, jak trudny jest dialog na temat podziału najważniejszych stanowisk w państwie. Maoiści nie godzą się na powierzenie stanowiska prezydenta obecnemu premierowi Koirali, twierdząc iż lider partii, która poniosła w wyborach dotkliwą porażkę, nie może być głową państwa. Maoiści, którzy wygrali kwietniowe wybory, zrezygnowali ostatnio z żądania by funkcję prezydenta objął Prachanda, ale chcą zachować dla siebie stanowisko premiera, by tworzyć rząd pod swoim kierownictwem.
Nie mogąc przełamać impasu w rozmowach politycznych, lider maoistów spotyka się z przedstawicielami korpusu dyplomatycznego akredytowanymi w Kathmandu. Dzisiaj rozmawiał z ambasadorem rosyjskim, który zapewnił go o poparciu Moskwy dla maoistów. Jednoczesnie wysłannicy Prachandy udali się do Chin, by przygotować wizytę swego szefa w tym kraju.