Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Newsweek" - Niebezpieczna czerwona boja

0
Podziel się:

Kierownictwo Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego stało sie przechowalnią dla byłych i obecnych pracowników MSW, w tym esbeków. - pisze "Newsweek". Według tygodnika stworzyli oni strukturę absolutnie nieprzejrzystą, nie poddawaną żadnej kontroli. Strukturę, która nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa kąpiącym się, a która co roku wydaje pieniądze z naszych podatków.

Wodniacy należą, obok między innymi Straży Granicznej i Straży Pożarnej do tak zwanej grupy MSWiA, skupiającej instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo w kraju. O ile nad Strażą Pożarną minister spraw wewnętrznych ma pełen nadzór, to nad WOPR nie ma żadnego.
Szef MSWiA nie ma więc możliwości ingerowania w personalia, mimo że WOPR dostaje dotacje państwowe. W tym roku ministerstwo przeznaczy na wodniaków blisko 1,5 miliona złotych. 870 tysięcy na bieżącą działalność, a 600 tysięcy na sprzęt. Jaki jest budżet WOPR w skali kraju nikt nie wie, bo terenowe oddziały nie muszą przysyłać sprawozdań.
Tygodnik zwraca też uwagę, że warszawskie WOPR razem jeleniogórskim, sudeckim i z południowej Wielkopolski nie uznają władz centralnych instytucji. Paweł Ościk, instruktor z Warszawy nazywa je kolesiostwem, historycznymi układami i sitwą. Więcej na ten temat w "Newsweeku".

newsweek/km/ab

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)