Prawa dostępu do tajnych informacji nie ma na przykład pierwszy sekretarz w Departamencie Konsularnym i Polonii Andrzej Czyrek. Przyznał on, że jego stanowisko wymaga posiadania poświadczenia, ale twierdzi, iż nie ma na co dzień dostępu do informacji niejawnych.
W Departamencie Systemu Informacji urzęduje Andrzej Sobczak, który stracił poświadczenie bezpieczeństwa po tym, jak w 2004 roku wyniesiono z ministerstwa twardy dysk z tajnymi informacjami. Urzędnik mówi, że zajmuje się teraz analizowaniem publikacji prasy zagranicznej. Podobnie tłumaczy się większość pracowników ministerstwa, którzy nie mają dostępu do tajnych informacji. "Newsweek" zastanawia się, w jakim celu MSZ utrzymuje armię ludzi do czytania gazet.
"Newsweek"/Siekaj/dabr