Jak podaje "Newsweek", na wystawie zostaną zaprezentowane obrazy przedstawiające wysiedlenia Niemców z Polski po II wojnie światowej, a obok nich deportacje Polaków, Bałtów czy Ukraińców.
Według tygodnika wystawa zrównuje cierpienia Niemców i narodów podbitych przez III Rzeszę i dlatego nie będzie do przyjęcia dla wielu Polaków. Ma ona jednak charakter pojednawczy i jeśli pojawi się sprzeciw Polaków, wówczas nie będzie on zrozumiały dla niemieckiej opinii publicznej - czytamy w "Newsweeku".
Zdaniem gazety wystawa ma zapoczątkować drogę do powstania Centrum przeciw Wypędzeniom, który to pomysł od lat budzi wiele kontrowersji - zarówno w Polsce, jak i w Niemczech.
Erika Steinbach, szefowa niemieckiego Związku Wypędzonych, organizatorka wystawy, powiedziała "Newsweekowi", że ma nadzieję, iż ten projekt pomoże zredukować dotychczasowy sprzeciw wobec centrum. Zapowiedziała również, że Związek Wypędzonych będzie kontynuował działalność na rzecz upamiętnienia ucieczki i wypędzeń Niemców z Europy Środkowej.
W Niemczech krytycznych głosów odnośnie wystawy jest niewiele - dodaje tygodnik.
Jak podaje "Newsweek", wystawa zdopingowała inne środowiska niemieckich wypędzonych. Powiernictwo pruskie starające się o zwrot poniemieckich majątków w Polsce zapowiedziało już złożenie pozwu przeciwko naszemu krajowi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Newsweek/06.08/as/jędras
