Kwaśniewski mówi, że wiąże swoje nadzieje z Donaldem Tuskiem. Zapytany o to, czy marzy mu się powyborcza koalicja LiD i PO odpowiada: - Odrzucając koalicję PiS-LiD, po wyborach zostaje zaledwie kilka możliwości. PO ma dużą zdolność koalicyjną: może rządzić i z PiS, i z PSL, i z LiD. Jego zdaniem, ważne jest to kto wygra najbliższe wybory parlamentarne. Jeżeli bowiem nie będzie to Prawo i Sprawiedliwość, prezydent może utrudniać stworzenie rządu bez tej partii - dodaje.
Były prezydent mówi "Newsweekowi" o zamiarze stworzenia szerokiej koalicji centrolewicy, na wzór włoskiego "Drzewa Oliwnego". Na pytanie czy widzi w niej byłych premierów - Leszka Millera i Józefa Oleksego, odpowiada "Dajcie spokój".
Kwaśniewski popiera powołanie komisji śledczej w sprawie akcji Centralnego Biura AntykorupcyjnegoBiura Antykorupcyjnego wobec Andrzeja Leppera. "Uczestniczymy w scenariuszu, który byłby interesujący jako materiał filmowy, ale jako rzeczywistość jest przerażający." - mówi. Były prezydent jest przekonany o istnieniu "naciągacza", który w tej sprawie powołuje się na Jarosława Kaczyńskiego.
Zdaniem Kwaśniewskiego, dalsze rządy Jarosława Kaczyńskiego, mogą poprowadzić Polskę w stronę państwa policyjnego. Były prezydent mówi "Newsweekowi", że ma informacje o przerywanych podsłuchach. Polega to na tym, że ktoś jest podsłuchiwany przez 48 godzin, potem następuje przerwa i wznowienie podsłuchu. Rozmówca "Newsweeka" dodaje, że nie potrzeba taka operacja jest trudna do wykrycia i nie wymaga zgody sądu.
Były prezydent mówi też, że III Rzeczpospolita miała wady, za które czuje się współwinny. Jego zdaniem, wady te przyspieszyła afera Rywina. "Zapewne gdyby Miller szybko rozprawił się z tą aferą, to w Polsce był dziś inny układ władzy." - mówi.
Kwaśniewski wyklucza wejście swojej żony do polityki. Mówi także "Newsweekowi" gdzie ma konto, jak zdobywa pieniądze na fundację i jak idzie śledztwo w sprawie sprawdzenia legalności jego majątku.
newsweek.pl/iar/to/mitro/jędras
