Jeremi Mordasewicz powiedział IAR, że lepiej, by Polacy, którzy nie mają tutaj zatrudnienia pracowali za granicą niż by nie pracowali wcale. Ekspert zaznaczył, że wielu Polaków już w Niemczech pracuje. Przyznał, że kiedy dostęp do rynku niemieckiego będzie łatwiejszy, to dodatkowo 100, a może 200 tysięcy osób zdecyduje się na dojazdy do pracy za granicę czy też wyjazd do Niemiec. Mogą to odczuć szczególnie regiony przygraniczne. Jednak z punktu widzenia całej gospodarki, wyjazd nawet 300 tysięcy ludzi w stosunku do 16 milionów pracujących oznacza wyjazd dwóch procent.
Jeremi Mordasewicz zwrócił uwagę na fakt, że jednolity europejski rynek jest ogromną wartością. Polska powinna zaś prowadzić taką politykę gospodarczą we własnym kraju, by opłacało się zatrudniac pracowników, by wzrastały nakłady inwestycyjne, co pozwala tworzyć miejsca pracy.
Ekspert zaznaczył, że aby tak było, musimy ograniczać wydatki o charakterze socjalnym - takie jak przywileje emerytalne. Dzięki temu pieniądze, które dzisiaj przeznaczane są na opłacanie młodych emerytów, byłyby kierowane na inwestycje tworzące nowe, wyżej produktywne i lepiej opłacane miejsca pracy. Dzięki temu zaś skłonność do poszukiwania pracy za granicą będzie się zmniejszała.