13 sierpnia 1961 roku rozpoczął się wyjątkowo ponury rozdział w historii Berlina i całej Europy. 50 lat temu niewiele osób zdawało sobie z tego sprawę - mówi 70 letnia obecnie mieszkanka wschodniej części niemieckiej stolicy.
"Wtedy cała ta sytuacja nie dała mi się jakoś szczególnie we znaki, bo człowiek nie zdawał sobie sprawy z tego co tak naprawdę to oznacza. Nie byłam tym wszystkim jakoś bardzo poruszona. Dopiero później zdałam sobie sprawę z tego się stało" - wspomina świadek.
Władze NRD zdecydowały się na budowę muru określając go jako "antyfaszystowską barierę". W rzeczywistości chciały jednak powstrzymać masowe ucieczki swoich obywateli na zachód.
Rocznica rozpoczęcia budowy muru berlińskiego będzie dziś uroczyście obchodzona. Swój udział zapowiedzieli m.in kanclerz Angela Merkel i prezydent Christian Wulff. W południe minutą ciszy berlińczycy oddadzą hołd osobom, które zginęły podczas próby pokonania muru.