Kapituła nagrody po krytyce ze strony między innymi wcześniejszego laureata Kwadrygi - Vaclava Havla, wycofała się ze swojej decyzji o uhonorowaniu rosyjskiego premiera.
W wydanym oświadczeniu organizacja Werkstatt Deutschland uzasadnia zmianę decyzji "masową krytyką w mediach i świecie polityki". Były prezydent Czech Vaclav Havel zagroził, że zrzeknie się nagrody, jeśli wyróżnienie to zostanie przyznane Władymirowi Putinowi. Wczoraj, w ramach protestu, nagrodę oddał duński artysta Olafur Eliasson.
Jak dowiedziała się gazeta "Bild am Sonntag", Havel postawił kapitule nagrody ultimatum. Jeśli do poniedziałku nie zmieni swojej decyzji w sprawie Władymira Putina to odda wyróżnienie. Wcześniej rzecznik byłego czeskiego prezydent mówił, że Vaclav Havel jest zaskoczony i rozczarowany tegorocznym werdyktem.
Przyznanie nagrody Kwadrygi Władymirowi Putinowi od początku budziło kontrowersje. Decyzja ta spotkała się z krytyką wielu niemieckich polityków oraz obrońców praw człowieka w Rosji. Wielu z nich przekonywało, że to nieporozumienie bo nagrodę Kwadrygi przyznaje się osobom które mogą służyć za wzór, a ich działalność oparta jest na wartościach. Kapituła argumentowała jednak, że Putin zasłużył na wyróżnienie bo pod jego rządami znacznie polepszyły się stosunki rosyjsko-niemieckie.
Nagroda Kwadrygi wręczana jest 3 października, w Dniu Jedności Niemiec, w rocznicę zjednoczenia Niemiec w 1990 roku. Wyróżnienie co roku przyznawane jest przez niemiecką fundację Werkstatt Deutschland za pionierską działalność w sferze polityki, gospodarki i kultury.
Laureaci otrzymują statuetkę kwadrygi wzorowaną na rzeźbie z Bramy Brandenburskiej oraz nagrodę pieniężna w kwocie 25 tys. euro.