W artykule pod tytułem "Polska lekcja dla drogich sąsiadów" czytamy, że Donald Tusk w swoim przemówieniu wytknął, iż mimo całego procesu pojednania Niemcy i Polska nadal prezentują różne punkty widzenia. Przypominał przy tym, że przedwojenny szef niemieckiej dyplomacji Walther Rathenau, czyli patron nagrody, którą właśnie odebrał, nie wyobrażał sobie wolnej Polski, a w 1922 roku podpisał z Rosją układ w Rapallo. Gazeta zwraca uwagę, że Tusk bardzo wyraźnie powiedział, iż Niemcy nie zdały wówczas egzaminu historii.
Komentator ocenia, że Donald Tusk w swoim przemówieniu zrezygnował z frazesów, za to sięgając właśnie do historii, pośrednio wskazał na współczesny problem. Otóż mimo całej retoryki równości Polska wciąż nie jest traktowana przez Niemcy jak równoprawny partner. Autor wskazuje przy tym choćby na niedawne głośne przemówienie wygłoszone w Berlinie przez ministra Radosława Sikorskiego i przypomina, że poza niemieckim szefem dyplomacji na spotkaniu nie pojawili się wówczas inni ważni niemieccy politycy.
"Nie tak wyglądają przyjaźń i empatia" - czytamy w "Die Welt".
IAR