Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

NIK krytycznie o koncercie Madonny, opozycja chce odwołania Muchy

0
Podziel się:

NIK-Mucha-Madonna-koncert

Tylko posłowie koalicji bronią minister sportu po krytycznym raporcie NIK o dofinansowaniu koncertu Madonny. Najwyższa Izba Kontroli uważa, że ministerstwo sportu - wydając publiczne pieniądze na koncert gwiazdy muzyki pop - postąpiło niegospodarnie i niezgodnie z prawem.
Minister Mucha powinna odejść i to jak najszybciej - uważa szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Według niego niegospodarność przy organizacji koncertu Madonny jest faktem, ale też zarządzanie ministerstwem pozostawia wiele do życzenia. Poseł Błaszczak przypomina też wysokie premie dla zarządu NCS.
Szef klubu PSL Jan Bury radzi zaczekać z apelami o dymisję do czasu, aż na zarzuty Najwyższej Izby Kontroli odpowie ministerstwo sportu. Polityk dodaje, że rolą Izby jest badanie tego typu spraw, czyli ma pilnować publicznych pieniędzy. Decyzję co do przyszłości minister podejmie premier, ale prawdopodobnie dopiero pod koniec lata, podczas dużej rekonstrukcji rządu - uważa poseł Bury.
O dymisji Joanny Muchy mówi też SLD. Rzecznik partii Dariusz Joński podkreśla, że po miażdżącym raporcie NIK-u nie powinna ona dłużej kierować resortem sportu. - Na tym koncercie mieliśmy zarobić, a tymczasem podatnicy dołożyli do niego 5 milionów złotych. W dodatku wydano pieniądze niezgodnie z przeznaczeniem - dodaje Joński.
Minister Muchy broni Andrzej Halicki z PO. - To nie były decyzje minister sportu, ale jej współpracowników. Część z nich już nie pracuje w ministerstwie i to jest kara za wpadkę z koncertem - tłumaczy poseł Halicki.
Kolegium Najwyższej Izby Kontroli uznało, że ponad 6 milionów złotych zostało wydanych niezgodnie z przeznaczeniem. Zamiast na promocję Euro 2012 oraz piłki siatkowej resort Joanny Muchy wydał je na zorganizowane na Stadionie Narodowym koncertu Madonny. Raport NIK jest ostateczny.
Ministerstwo sportu odpiera zarzuty NIK. Katarzyna Kochaniak z biura prasowego ministerstwa uważa, że pieniądze pochodziły z rezerwy, która wcale nie określała szczegółowo, na co wydać środki. Chodziło i o promocję sportu i o zobowiązania wynikające z EURO ale także o różnorakie testy na Stadionie Narodowym. Zdaniem Kochaniak takim testem był między innymi koncert wielkiej gwiazdy, jaką jest Madonna. Rzeczniczka ministerstwa sportu uważa, że dzięki takiej imprezie udowodniliśmy wszystkim, że na stadionie mogą się odbywać nie tylko mecze piłkarskie ale także koncerty. Kochaniak wyraziła przy okazji niezadowolenie ze sposobu, w jaki NIK przekazał informację o dzisiejszej decyzji kolegium. Resort dowiedział się o negatywnej dla siebie ocenie z mediów.
W raporcie Najwyższa Izba Kontroli przypomina, że przed rokiem Narodowe Centrum Sportu (NCS) - za zgodą ministerstwa sportu - oddało prywatnej firmie do bezpłatnego używania pomieszczenia stadionu. Były one wykorzystywane w czasie przygotowań do koncertu Madonny. Trzy miesiące później NCS zawarło z tą samą firmą umowę zakupu praw marketingowych, na podstawie których Skarb Państwa stał się de facto sponsorem koncertu Madonny.
W zamian za świadczenia ze strony prywatnego podmiotu Skarb Państwa musiał między innymi uiścić opłatę sponsorską w wysokości 600 tysięcy euro netto. Z rozliczenia umowy wynika, że Skarb Państwa wydał prawie 6 milionów złotych zarabiając na tym wydarzeniu zaledwie milion dwieście tysięcy złotych.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)