Zbiórka darów dla poszkodowanych trwała zaledwie jeden dzień. "Przynieśliśmy adidasy, kurtkę, żakiet, a nawet świeczkę i zapałki, bo to bardzo ważne" - mówili państwo Elżbieta i Ryszard z nowojorskiego Brooklynu.
Redakcja "Nowego Dziennika" zebrała kilkanaście worków ubrań, kocy, butów i środków czystości. Drzwi do dwóch oddziałów gazety w Garfield w stanie New Jersey i na nowojorskim Ridgewood praktycznie nie zamykały się.
Dary trafią teraz do najbardziej poszkodowanych miejsc w Nowym Jorku. "Chodzi o rejony z którymi mamy kontakt - Rockaway, Staten Island a także Conney Island" - mówi wysłannikowi Polskiego Radia Wojciech Maślanka z "Nowego Dziennika". Część zebranych darów już teraz trafiła do potrzebujących w stanie New Jersey.
Gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo szacuje, że w jego stanie huragan Sandy spowodował straty w wysokości około 33 miliardów dolarów. W całych Stanach Zjednoczonych kataklizm zabił ponad 100 osób.
IAR
