Roman Giertych wyjaśnia, że zaskarżony artykuł, pozwala sądowi okręgowemu w postępowaniu odwoławczym postanowić o tymczasowych aresztowaniu, choć sąd rejonowy takiej decyzji nie podjął. Osoba aresztowana nie ma w ten sposób możliwości odwołania się, choć gwarantuje jej to zapisy Konstytucji.
Tak sytuacja spotkała Wojciecha Sumlińskiego, którego warszawski sąd okręgowy aresztował na 3 miesiące. Decyzja zapadła w dryugierj instancji, podczas rozpatrywania odwołania prokuratury od postanowienia sądu rejonowego. Ten zastosował wcześniej wobec dziennikarza jedynie 70 tysięcy złotych kaucji, dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
Jak pisze "Wprost" - obrońcy Sumlińskiego chcą wstrzymania wykonania postanowienia sądu o aresztowaniu dziennikarza do czasu rozpatrzenia skargi przez Trybunał. Takie rozwiązanie umożliwia artykuł 50 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Adwokaci liczą, że do ich skargi przyłączy się Rzecznik Praw Obywatelskich.
Prokuratura oskarża Sumlińskiego o płatną protekcję wobec pułkownika byłej WSI i obietnicę załatwienia mu za 200 tysięcy złotych pozytywnej weryfikacji.