Jak powiedział rzecznik Urzędu Komunikacji Elektronicznej Piotr Dziubak, powinniśmy zapłacić o cztery eurocenty, czyli kilkanaście groszy mniej, niż w zeszłym roku. Taryfa wyniesie maksymalnie 39 eurocentów za połączenia wychodzące oraz 15 eurocentów za połączenia przychodzące.
W przeliczeniu na złotówki, powinno być to nie więcej niż jeden złoty 94 grosze za minutę i 74 grosze za minutę odebranego połączenia. Jednak UKE zastrzega, że to operatorzy telefonów komórkowych ustalają ceny za połączenia, zatem nie jest pewne, że zapłacimy mniej.
Od 1 lipca spada również eurotaryfa na SMS - będzie on kosztował 11 eurocentów, czyli ok. 54 grosze z VAT.
To nie jedyna nowość. Piotr Dziubak mówi, że Komisja Europejska stworzyła próg finansowy w wysokości 50-ciu euro dla osób korzystających z transmisji danych. Oznacza to, że przy zbliżaniu się do przekroczenia tego limitu otrzymujemy sms ostrzegawczy, w którym jest instrukcja, jak korzystać z wymiany danych po przekroczeniu limitu.
Rzecznik UKE informuje, że zdarzały się przypadki, gdy osoby korzystające na przykład z internetu za granicą płaciły później gigantyczne rachunki, stąd taki mechanizm ostrzegawczy.
A w przyszłym roku ma być jeszcze taniej, ceny na połączenia wychodzące i przychodzące w roamingu na terenie Unii będą tańsze o kolejne cztery eurocenty.