Paweł Biedziak przypomniał, że w strzelaninie tej zginęły dwie osoby, jedna została ranna, a sprawca - Adam B. - popełnił samobójstwo. Ustalenia biura kontroli wskazują, że pozwolenie na broń, jakie zostało wydane zabójcy, mogło być wydane z naruszeniem obowiązujacych procedur.
Paweł Biedziak podkreślił, że przede wszystkim nie sprawdzono, czy mężczyzna nie był notowany przez policję. Kontrolerzy ustalili, że Adam B. figurował w policyjnych bazach danych, a jego nazwisko pojawiało się w sprawach związanych z rozpracowywaniem grup przestępczych. Otrzymał jednak pozwolenie na broń, które zostało podpisane przez małopolskiego komendanta policji Adama Rapackiego.
Rozmówca IAR powiedział, że wszystkie materiały zostaną przekazane prokuraturze. Dodał, że na czas wyjaśniania sprawy zostanie wyznaczona osoba, która będzie pełniła w Krakowie obowiązki komendanta wojewódzkiego.