Rzecznik portu Kamil Wnuk przyznaje, że mogą pojawić się kilku-, kilkunastominutowe opóźnienia. Nie są one jednak spowodowane wulkanem, lecz niekorzystnymi warunkami pogodowymi. Nad lotniskiem wieje wiatr, co opóźnia nieco lądowanie samolotów. Nie ma jednak problemów z wylotami.
Pasażerowie nie odczują skutków korków lotniczych, które mogą się pojawić po masowym wznowieniu lotów nad całą Europą - mówi Kamil Wnuk. Jedyny odwołany dzisiaj rejs to lot do Finlandii. Lotnisko pracuje tak jak przed erupcją wulkanu na Islandii.
Kamil Wnuk poinformował, że w związku z utrudnieniami, wywołanymi pyłem wulkanicznym w ciągu kilku ostatnich dni, warszawskie lotnisko nie zrealizowało 2 i pół tysiąca operacji powietrznych.
Porty lotnicze nie podają, jakie poniosły straty w związku z odwołanymi lotami.