Chwilę później w przemówieniu potępił działania Izraela, mówiąc o "kolonialnej polityce osadnictwa" na ziemiach palestyńskich. Oskarżył też władze Izraela o pełną odpowiedzialność za zbrodnie popełniane przez izraelskich osadników na Palestyńczykach oraz o systematyczne gwałcenie międzynarodowych praw człowieka oraz rezolucji ONZ.
Mahmud Abbas podkreślał, że negocjacje pokojowe z Izraelem zostały zerwane z winy Izraela, a Palestyńczycy dążyli do ich wznowienia. Zapewnił jednak, że rozmowy z Izraelem o pokoju wciąż są możliwe. Abbas powiedział, że celem jego działań jest zapewnienie Palestyńczykom pokoju. "Nadszedł czas, by nasi ludzie - mężczyźni, kobiety i dzieci - prowadzili normalne życie. By spali spokojnie, nie bojąc się, że następnego dnia przyjdzie najgorsze. By matki były pewne, że dzieci spokojnie wrócą do domów zamiast cierpieć, być zabijanymi lub aresztowanymi. By uczniowie mogli iść do szkół i na uczelnie bez punktów kontrolnych. Nadszedł czas, by chorzy mogli normalnie dostać się do szpitali i by rolnicy mogli dbać o ziemię, bez obaw o osadników, którzy dosięgną ich ziemi i wody" - podkreślił palestyński lider.
Mahmud Abbas powiedział, że celem Organizacji Wyzwolenia Palestyny, którą także reprezentuje, jest stworzenie własnego państwa z siedzibą we wschodniej Jerozolimie, obejmującego tereny Zachodniego Brzegu Jordanu i Strefy Gazy. Zapowiedział, że Palestyńczycy nadal będą prowadzić "ludowy opór" przeciwko izraelskiemu rasizmowi i polityce osadnictwa. Równocześnie zadeklarował, że władze Autonomii Palestyńskiej są gotowe do natychmiastowego powrotu do stołu rozmów z Izraelem.
Mahmud Abbas pokazał zebranym w siedzibie ONZ kopię dokumentu, który złożył na ręce Sekretarza Generalnego ONZ. Zaapelował do społeczności międzynarodowej o poparcie wniosku. "Wzywam Sekretarza Generalnego, by przekazał nasz wniosek Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Wzywam czcigodnych członków Rady Bezpieczeństwa, by zagłosowali za naszym członkostwem. Apeluję także do krajów, które jeszcze nie uznały Państwa Palestyńskiego, aby to zrobiły" - powiedział Abbas.
W ostatnich dniach dyplomaci ze Stanów Zjednoczonych i Europy Zachodniej próbowali skłonić Mahmuda Abbasa, aby nie składał wniosku. Obawiali się bowiem, że może to w następnych dniach wywołać kolejny konflikt na Bliskim Wschodzie. Stany Zjednoczone i Europa chcą skłonić Izrael i Autonomię Palestyńską do powrotu do zerwanych rok temu negocjacji.
IAR
