Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

OPINIA: Krzemiński-socjolog-atak

0
Podziel się:

Jeśli politycy nie zaprzestaną eskalacji nienawiści wobec siebie, może dojść do kolejnych aktów agresji na tle politycznym - uważa profesor Ireneusz Krzemiński.

Socjolog jest zdania, że zbrodnia w Łodzi była jednostkowym incydentem, ale sytuacja może stać się dramatyczna, ponieważ agresja budzi agresję. "Jeżeli Jarosław Kaczyński uważa, że był to spisek służb państwowych, żeby przestraszyć opozycję, to ja się łapię za głowę, bo to będzie prowadzić do dalszej eskalacji. Teraz można się spodziewać, że ktoś z PiSu zastrzeli kogoś z PO, albo że zrobią zamach na Palikota" - powiedział socjolog.
Zdaniem profesora Ireneusza Krzemińskiego, nie ulega wątpliwości, że człowiek, który dokonał zamachu, nie był przez nikogo nasłany, lecz szalony. "Szaleńcy przyciągają szaleńców. Dla mnie nie ulega wątpliwości, że w tej chwili stworzenie atmosfery oskarżenia, że ten szalony człowiek, który dokonał tego zbrodniczego czynu, jest elementem jakiegoś przygotowanego zamachu, wydaje mi się budowaniem atmosfery, która będzie straszliwa w konsekwencjach" - mówi socjolog.
Profesor Ireneusz Krzemiński zauważa, że politycy zamienili obecnie takie tematy jak decyzje w sprawie reformy służby zdrowia, czy systemu emerytalnego na dyskusję o emocjach. Podkreśla, że prowadzi to do bezustannych ataków polityków względem siebie.
Wczoraj po strzelaninie w Łodzi w biurze posła Prawa i Sprawiedliwości zginął 62 letni Marek Rosiak, asystent europosła PiS-u Janusza Wojciechowskiego. Ciężko ranny został 39 letni Paweł Kowalski - współpracownik posła Jarosława Jagiełły. Wszystko wskazuje, że była to zbrodnia na tle politycznym.
Policja zatrzymała sprawcę, którym okazał się 62-letni Ryszard C. z Częstochowy. Po zatrzymaniu twierdził on, że jest przeciwnikiem PiS-u, jego celem był Jarosław Kaczyński.

Informacyjna Agencja Radiowa

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)